JABŁOŃ RODZINY ULMÓW W SZKOLNYM OGRODZIE

3 listopada na terenie naszej szkoły została uroczyście posadzona jabłoń.  Ma ona przypominać wartości, którymi żyła rodzina Ulmów.  10 września w Markowej koło Łańcuta miała miejsce uroczystość wyniesienia na ołtarze całej rodziny. Pod tym względem jest to  fenomen, gdyż do tej pory nigdy w historii Kościoła nie dokonano beatyfikacji całej rodziny. A w tym przypadku również dziecka nienarodzonego.  Poprzez ten uroczysty akt Kościół chciał wskazać na wielkość  i niezwykłą wartość wspólnoty, jaką jest rodzina. Ma to niezwykłą wymowę - szczególnie współcześnie, kiedy często dochodzi do rozbicia małżeństw i rodzin. A rodzina z Markowej była mocna wiarą i miłością. Żyli Bogiem i chrześcijańskimi wartościami, od których obecnie odchodzi Zachodnia Europa. Członkowie rodziny Ulmów nie tylko się wzajemnie miłowali, ale okazywali sobie szacunek, stanowili jedność. Otwarci byli na dar życia, o czym świadczy sześcioro dzieci i siódme w drodze. Byli to ludzie bardzo zdolni, inteligentni i pracowici. Zdobytej wiedzy i talentów nie zatrzymywali tylko dla siebie, ale dla dobra lokalnej wspólnoty wiejskiej ochoczo nią się dzielili. W ten sposób pomagali innym i starali się o podniesienie poziomu intelektualnego i kulturalnego swojego środowiska. Wiktoria była aktorką w wiejskim teatrze, a Józef prowadził szkółkę ogrodniczą, gdzie uczył ludzi sadownictwa. Oprócz ciężkiej pracy na roli mieli czas na rozwijanie swoich talentów, które były bardzo nowatorskie, jak na tamte czasy.  Józef zajmował się fotografowaniem, jedwabnikami, elektrycznością. Okazali się ludźmi bardzo nowoczesnymi, przed którymi były niezwykłe perspektywy.

 Ale na pierwszym miejscu był Bóg i drugi człowiek, w którym widzieli oblicze Boże. Dlatego, pomimo zagrożenia życia, kiedy trzeba było, nie zważając na tragiczne w skutkach  konsekwencje, nie cofnęli się przed tym, by podać pomocną dłoń ludziom prześladowanym i wzgardzonym. Przyjęli pod swój dach Żydów, pomimo tego, że groziła im za to kara śmierci. Uczynili to z miłości do drugiego człowieka. Ile w nich było wrażliwości na drugich, empatii, ale również męstwa, odwagi i gościnności. To wszystko czerpali Eucharystii, którą żyli. Tego uczyli się z Ewangelii, którą nie tylko słyszeli w Kościele, ale również w domu czytali. Szczególnie świadczy o tym ich Biblia z zaznaczoną przypowieścią o „Miłosiernym Samarytaninie”. Pomimo wojny i ubóstwa przez prawie półtora roku utrzymywali ośmioro Żydów.  Dzielili się z nimi tym, co mieli. Za okazaną miłość do drugiego człowieka zapłacili najwyższą cenę – oddali życie. Przez ich męczeńską śmierć i przez uroczystą beatyfikację ukazane zostały światu te wartości, którymi oni żyli. Nie znali podziałów i granic. Dla nich liczył się każdy człowiek – sąsiad, biedak z wioski, przybysz, Żyd. Przez przykład życia, który pozostawili, mają nam dużo do powiedzenia. Ale pamięć nasza jest krótka. Szybko zapominamy. Dlatego zasadzone zostało w naszym ogrodzie drzewko – jabłoń, która będzie miała za zadanie nam to przypominać. Warto, byśmy żyli tymi samymi wartościami, którymi żyła błogosławiona rodzina Ulmów. Tak w domu, jak na ulicy, we wszystkich miejscach, gdzie żyjemy, mieszkamy, ale również w szkole, gdzie spotykamy się z innymi – koleżankami, kolegami, nauczycielami i innymi osobami pracującymi w tej instytucji. Dbajmy o wzajemny szacunek, miłość i wyrozumiałość!

Drzewo jest symbolem życia, ale również rodziny i więzi międzypokoleniowej. To symbol stałości i trwałości. Przypomina drzewo życia z Ogrodu Eden, ale również pracę,  którą wykonywał Józef Ulma, dzieląc się z innymi swoją wiedzą i pasją. Uczył szczepić drzewka owocowe, w tym jabłonie. Dziś pragną oni podzielić się z nami tym, czym oni żyli i pragną zachęcać nas, byśmy podążali przez swoje życie krocząc drogą wartości, które były dla nich wyjątkowo cenne. Warto zatem ich naśladować.

Skąd ta jabłoń?

11 września w Wojewódzkim Domu Kultury w Rzeszowie odbyło się spotkanie poświęcone „Polakom ratującym Żydów w czasie zagłady”, przygotowane w związku z Rokiem Rodziny Józefa i Wiktorii Ulmów z Dziećmi. W tym spotkaniu brali udział przedstawiciele szkół podkarpackich, w tym również i naszej. Na zakończenie spotkania wręczono uczniom sadzonki jabłoni z Arboretum w Bolestraszycach, jako symbol pamięci o Polakach ratujących Żydów. Ze względu na fakt, że był to początek września, a drzewa owocowe sadzi się nieco późniejszą porą, zostało ono tymczasowo uziemione z doniczką, aż wreszcie – w ramach działań LOP -  3 listopada zostało posadzone przez uczniów klasy 4 TAK na stałym miejscu.

 

Adam Walczyk

Halina Wiktor

galeria zdjęć